sobota, 30 listopada 2019

Szale, apaszki itp.

Na kociewiu w rodzinnej wsi mojego taty wczoraj spadł śnieg. Jest to bodziec do napisania tego posta, gdyż idzie zima.
Kiedyś chodziłam tylko w szaliku od chrzestnej, kominie który zrobiła moja ciocia na drutach. W cieplejsze dni natomiast zarzucałam na szyję arafatkę czarno biała.  Aktualnie od jakiegoś czasu kocham różnego rodzaju szyjkowe ozdabiacze, ocieplacze.

Kupując je w lumposiach zwracam uwagę na:
1) skład:
-kaszmir (nie brać z napisem pashmina, gdyż to podróbka kaszmiru);
-jedwab;
- jedwab z kaszmirem;
- len;
- wełna ale tylko ta pozyskana z żywych zwierząt ew. fine czy extrafine merino wool;
2) musi byc brak dziur, widziałan oststnio taki wełniany piękny szal wielkością przypominający kocyk, logo woolmark, więc wydawało się, że trafiłam, jednak mniał parę dziurek w środkowych miejscach więc nie brałam, gdyż pewnie dziurki zrobiły mole;
3) nie może być pozaciągany/na;
4) kolor nie może być sprany;
5) nie ma metki ze składem to choćby przypominał w dotyku któryś, który już mam nie biorę.

Moje skarby

1. Wełna merino. Nie gryzie, jest cieplutki.

2. Kaszmirowy paras. Mam jeszcze granatowy, niesamowicie przyjemny, grzeje. Wydaje się zimny w dotyku jak patrzymy na foto a tym czasem nie czuć zimna na szyjce a wręcz czuć ciepło.

3. Jeszcze nie wiem z czym zestawić, ale 100% szyfon. Wiem, że szyfon może być sztuczny ale ten na moje oko jest jedwabny.

4. Apaszka jedwabna ręcznie robiona.

Aktualnie w czwartek nabyłam szal jedwabmy z Esprit i dziś czerwony szal kaszmir z jedwabiem. Na koniec by ładnie szale, chusty, apaszki leżały polecam taki o to wieszaczek z IKEA:
Jak widać na foto jest do powieszenia na szerokość szafy. Ja nie mam garderoby, tylko szafę przesuwaną w pokoju, więc sobie poradziłam w następujący sposób. Kupiłam kiedyś wieszak na krawaty
z nadzieją, że na coś się nada i na ostatnie ramiączko wieszaczka krawatowego powiesiłam ten na apaszki i wisi jak norrmalny.

czwartek, 28 listopada 2019

Programy modowe w telewizji.

Był już taki post, jednakże go usunęłam, gdyż napisałam go zbyt pochopnie. Obejżałam po jednym z odcinków większości programów o modzie dostępnych na player.pl i Ipla. Uznałan, iż będę oglądać te moim zdaniem najwartościowsze i nie tylko aktualne, 
a mianowicie:

Po prostu wspaniały program. Możemy popatrzeć na ubiór gwiazd i nauczyć się
o błędach modowych. Fajne jest to, iż nadal leci w telewizji. Nie mam Polsat Cafe, więc pozostaje Ipla ale niektórzy z kolei nie mają Ipli.

Fajnie jest posłuchać np. że ta sukienka jest za pstrokata czy jakaś tam. Program już nie jest emitowany ale są 34 odcinki w Ipli. 

Podobnie jak powyższy program. Szkoda, że jest tylko 5 odcinków na Player.pl i, że nie jest już emitowany.

Dużo ludzi lubi również czytać, więc czytającym molom polecam:

1. https://balakier-style.pl/
Pani Krystyna Bałakier, stylistka
z Wrocławia pokazuje przpeiękne klasyczne stylizacje, wspaniale się ją czyta
i ogląda jej zdjęcia.

2. https://www.lady-and-the-dress.com/
Blog pani Moniki Frese to moja encyklopedia jeśli o materiałoznawstwo chodzi.

3. http://mrvintage.pl/
Mężczyźni także ciekawie piszą o modzie. Najlepszym przykładem jest Pan Michał Kędziora. Mimo, iż jestem kobietą wyciągam dużo informacji dla siebie np. jak kupić dobrą koszulę.

niedziela, 24 listopada 2019

Vlogi modowe

Pisałam już o tym co w telewizji. . Dziś opowiem trochę oulubionych kanałach na YouTube, 

1) Radzka https://www.youtube.com/user/raaadzka
- Kocham oglądać misje, w których pokazuje np. białe t-shirty w z różnych marek i ocenia. 
- Genialnie pokazuje trendy w danym sezonie.
- Możemy się również dowiedzieć np. jakie książki modowe przeczytać, informacje o historii mody i technicznych sprawach z nią związanych.  
- Wszystkie filmy Radzki oglądam z wielką przyjemnością, ma nawet bardzo fajny głos i styl rozmowy. Do tego stopnia ją polubiłam, iż zakupiłam jej książkę pt. Radzka radzi: Tobie dobrze w tym!

2) ZOPHIA Stylistka https://www.youtube.com/channel/UCo3OyAaSZsgvy8WljOA9WHw
- Genialne modowe poradniki. Nawet z tych dedykowanych mężczyznom wyciągam informacje przydatne dla mnie.

3) Aleksandra Frątczak-Biś https://www.youtube.com/user/OsobistaStylistka
- Genialne poradniki kolorystyczne i sylwetkowe,

4) Freakery https://www.youtube.com/channel/UC1ppQ-QhC2TrYveHVX-HyFQ
- Bardzo ciekawe historie ubrań i dodatków np. historia trencza. 

5) SoSpecial https://www.youtube.com/channel/UC36pMJLnUtHFJYoXAJKRtBg
- Pomimo, iż jest osobistą stylistką jej filmy są głównie o tematyce psychologicznej. Polecił mi jej filmiki jeden z księży jak byłam na etapie zrywania z chłopakiem. Związek zakończyłam, filmiki pomogły, polecam!

środa, 20 listopada 2019

Grzebień do wełny

Najpierw dam moją jedną zostatnich refleksji. Z racji, iż nie ma sensu zawalać się milionem ubrań i wydawać multum kasy zrobiłam sobie zasady kupna wełnianych swetrów:
1) Musi być certyfikat Woolmark.
2) Przy braku certyfikatu musi być napisane: 
- virgin wool, lana vergine (wełna dziewicza z młodych jagniąt, wełna migdy nie przetworzona)
- pure new wool, pure lana vergine, reine schurwolle (żywa wełna)
- fine merino wool, extrafine, superfine
3) Nie może mieć dziur.
4) Może mieć farfocle, które się pilinguje

Do pilingowania zamówiłam taki grzebień:
Dałam parę zł na aliexpress. UWAGA!!! ON JEST TYLKO DO WEŁNY. Sprzedawcy podają, że jest też do kaszmiru, gdzie do kaszmiru jest inny gładszy.

Przed pilingowaniem,

Po pilingowaniu.

poniedziałek, 18 listopada 2019

Haule lumpeksowe na youtube.

Bardzo lubię oglądać takie haule. Teraz pokażę kogo lubię odnośnie hauli. Dodam, że filmy o innej treści też mają ciekawe.

1) Osipowiczka
https://www.youtube.com/channel/UC_HbSeATzUhyXuSwso6qu5w

2)Ashplumplum
https://www.youtube.com/user/xxcherrymerryxx

3) Sterla
https://www.youtube.com/channel/UCAkT9nC4qbvqlCGSjbglDzw


środa, 13 listopada 2019

Marki versus dobry skład.

1) Moja przygoda z lumpami zaczęła się w wieku 20 lat. Otóż lubię np. szwedzki zespół Abba i poszłam do lumpa z odzieżą ze szwecji z nadzieją, iż coś z zespołem Abba chwycę. Nic nie znalazłam ale uznałam, że te całe szperanie jest extra i pokochałam je. I nie powiem jakby teraz było coś z Abba to bym wzieła ale już nie każdą rzecz jak kiedyś. Co z tego, że będzie np. chusta z napisem Abba skoro będzie akryl.
2) Jak już narodziło się lumpeksowe love to kupowałam to co mi się podoba. Nieznałam wtedy jeszcze dużo drogich marek, projektabntów. Uważam, że warto poznać, bo w przeciwnym razie mogą nam umknąć prawdziwe perełki.
3) Jak już poznałam trochę marek to patrzyłam na marki a nie skład. Bylo fajnie kupić np. oryginalną kamizelke z kapturkiem MaxMara. Jednak nie ubrałam jej nigdy a nawet nie mierzyłam i dałam do kosza PCK, gdyż zaczełam interesować się materiałami a ona była sztuczna. Poza butami nie liczył się skład ale to, że piękna i, że ubrania tego czy tamtego projektanta są drogie.
Aktualnie jak widzę w lumpie ciuszek markowy i jeszcze drugi tego samego rodzaju nieznanej mi firmy to:
Posłużę się przykładem:
A- droga marka/ projektant
B - nieznana mi marka
- jeśli A 100% bawełna a B naturalny len, jedwab, kaszmir (może być mix którychś z tych trzech) bądź też wełniany z loagiem Woolmark - biorę B (wyjątek Ralph Lauren, Tommy Hilfiger, Diesel, MaxMara, Gant);1
- jeśli obydwa mają ten sam skład, sprawdzam co to za marka tegoż, którego nie znam i biorę droższy chyba, że identyczny już mam, choć zazwyczaj biorę obydwa.

Wyjątek jeśli chodzi o skład stsanowią dwie bluzy po domu z Olafem z Krainy Lodu. Kocham Krainę Lodu i nie wyobrażam sobie ciachać po domu kaszmiru, jedwabiu czy wełny woolmark. Zwłaszcza, że lubię też przykładać plecki do kaloryfera. Mam w planach kupić kocyk z logiem Woolmark.

Tutaj owe bluzy, co prawda 50% poliester i 50% bawełna ale są mega wygodne po domu.



wtorek, 12 listopada 2019

Buty

Kochani wiele osób brzydzi się butów z lumpa, bo grzybicy albo innego ustrojstwa można się nabawić. Ja jednak uważam, iż warto się przełamać. Zaletą kupna w lumpeksie jest drogie, markowe obuwie za przysłowiowe grosze w porównaniu do ceny w sklepie.

Za chwilę pokażę co udało mi się upolować, jednakże najpierw omówię moje zasady kupowania butów w lumpie, a mianowicie:
1) Trampki kupować tylko markowe, japonki mocne (by nie rozpadły się w trakcie np. spaceru) pozostałe buty tylko prawdziwa skóra/zamsz. Często skórzane czy skóropodobne mają identyczną wagę a nawet z sztucznej skóry mogą być cięższe, co nie jest korzystne w lumpach z ceną na wagę.
2) Jak już wybierzemy markowe trampki czy prawdziwą skórę/zamsz sprawdzamy stan. Jeśli lekko gdzies zdarte czy zaplamione możemy brać (widuję z różnymi plamami w TK Maxx).
4) Jeśli obcas/flek ma skazy czy po prostu nie ma fleka można kupić. Ah jak dobrze mieć kuzyna szewca.
5) Jeśli zamek zepsuty można brać. U mnie w domu tata umie naprawić i nieraz np. zamek w kurtce przywraca do stanu zapinania.
6) Buty nie mogą być przekrzywione, mieć guzów itp.
7) Jeśli buty są lekko za duże można brać
- wkładka, wata i po kłopocie.
8) Jeśli buty są trochę ciasnawe można brać i rozciągnąć. Kupiłam kiedyś za namową ex przyjaciółki eleganckie laczki na klocuszku i na szczęście niefirmowe, a dlatego na szczęście gdyż uparłam się ubrać je rok temu na Boże Ciało mimo, iż mama ostrzegała. Szłam jak kaczka, gdyż tak obcierały w palcach. Jakiś czas później rozciągnęłam ubierając na mokrą skarpetkę i chodząc w nich mając owe skarpetki na nogach. Efekt - w pięcie chlupią, gdyż rozmiar za duże i idą do kosza PCK, ale w paluszkach już idealnie luźniutko.
9) Jeśli ich cena wychodzi więcej niż 30 zł sprawdzić ile kosztują najtańsze nowe ew. jak nie można znaleźć to używane tej firmy z tegoż samego materiału co te w lumpku i jeśli chodzą powyżej 300 zł ew. 200 zł (ale po obniżce z x stów) brać. Jak cena do 300 zł bez obniżki poczekać aż będzie taniej. No chyba, że np. wogóle nie posiada się butów na zimę.
10) Warto też kupować w lumpach wkładki do butów. Zdaża mi się spotkać nowe jeszcze w opakowanku z ceną na wagę. Ważą gramy więc cena mała nawet w dzień dostawy a mogą być lepsze np. od tych marketowych za 10 zł.

Moje cenne zdobycze (ceny nowych bedą dotyczyć innych modeli tej samej firmy ale również skórzanych):

Noble&Co - na jednej aukcji męskie poszły za 150 €. Nie pamiętam ile za nie dałam.

Toms - na Zalando inny model chodzi za 300 zł z hakiem. Idealnie będa pasować na komunię bratanka za 2 lata. Dałam o ile dobrze pamiętam 26 zł.

Ecco - Każdy zna tą firmę. Nie pamiętam ile za nie dałam.

Rieker - Zazwyczaj staram się na codzień nosić wyższe (mam tylko 156 cm wzrostu) jednak dużo jeżdżę na hulajnodze a w wysokich jeździć trochę nie bardzo, by kopyta nie złamać. Po za tym kocham buty tej firmy, gdyż są mega wygodne i w kroju inne niż inne. Kosztowały 30 zł na wagę.

Jefreycampbell - Mega wygodne, idealnie dopasowane do mnie. Cena za inny model skórzany ponad 400 zł. Mnie kosztowały dziś na wagę 50 zł z hakiem.

Bata - Znana i ceniona firna. Rodzice opowiadali mi, że Bata za komuny miała swój sklep przy ul. Świętojańskiej w Gdyni. Był to jeden z niewielu jak na tamte czasy sklepów obuwniczych. Dałam 20/30 zł na wagę. 

Ralph Lauren - dałam 45/46 zł z hakiem na wagę. Są piękne, tyle że luźne trochę ale wkładka i będzie cudownie. :D

 Wszystkie w których zaznaczyłam cenę na wagę poza Batą zostały zakupione w dni dostawa. Miałam też trampki Vans, ale wszędzie je brałam i zciachałam do tego stopnia, że już były tylko na szybkie siku z psem a potem trafiły do śmieci. Tak więc polecam polować na buciki. A wy upolowałyście/liście jakieś perełki?


poniedziałek, 11 listopada 2019

Kaszmir

Otóż o tym jaką wartość ma kaszmir dowiedziałam się od ex przyjaciółki, która po prostu kocha ten materiał. Często razem latałyśmy na lumpy i wyhaczała wszystko co było kaszmirowe. Jak nie dla niej to dla jej sióstr. Mnie bardzo zależało na jej szczęściu (zwłaszcza, że np. kaszmirowe sweterki to jej zdaniem w lumpach pojedyncze strzały) do tego stopnia, że nawet jej podrzucałam do ręki czy domu jak byłam sama na zakupach, a coś kaszmirowego w ręce wpadło. Czułam, że sama chcę mieć a jednak wygrywało to, iż wiedziałam jak będzie szczęśliwa. Przyjaźń zakończyłam ale kaszmir pokochałam. Jakaż ja byłam głupia, że w czasach przyjaźni nie walczyłam o kaszmir dla siebie.

Cudowne zalety kaszmiru:
1) Wymyślona przeze mnie a mianowicie działanie antystresowe, poprawiające nastrój, dające chęć do życia i akceptacjii zmian w życiu. Pewnego razu po zakończeniu przyjaźni (mimo, iż to ja definitywnie zakończyłam znajomość) poszłam do lumpa w stresie bo było mi tak smutno i dziwnie, że teraz będę sama łazić, mogę ex spotkać a nie chciałam by gadała coś do mnie i nagle patrzę a tam kaszmirowy sweterek MaxMara. Odrazu humor poprawił mi się o 180°. Od tamtego zdarzenia latam sama z radością i cudownym nastawieniem, iż kaszmir wskoczy. 
2) Niesamowicie grzeje. Trzy razy lepiej od wełny owczej a jest cieńszy.
3) Jest mięciutki i milusi dla ciała w porównaniu do innych wełen. Kupiłam raz sweter 70°moher i 30° wełna i mimo, iż jego pierwotna cena w przeliczeniu na złotówji wynosi kilka stów. sweter idzie do kosza dla biednych. Jest śliczny ale gryzie. Kaszmir natomiast mogę nałożyć na bluzkę z krótkim rękawkiem a pewnie i bym mogła na gołe ciało.
4) Ma właściwości higroskopijne. Niemal od razu wydala pochłoniętą wodę na zewnątrz.
5) Nie pochłania zapachów i ciężko się brudzi. Może trudno uwierzyć, ale ma właściwości, dzięki którym sam się oczyszcza.
6) Jego włukna są elastyczne i sprężyste dzięki czemu nie gniecie się.
7) Jest przewiewny.
8) Kolejna zaleta wymyślona przeze mnie a mianowicie jest lekki przez co nawet w dniu dostawy (ceny na wagę) będzie tani.

Zasady kupna wyrobów kaszmirowych:
1) Sprawdzamy metkę. Jeśli naapisane jest 100% pashmina czy pashmina-kaszmir to nie kupować. Jest to tania wełna albo mieszanka z wiskozą. Musi być napis 100% kaszmir, cashmere; czysty; wykonany w całości z...
2) Jak już sprawdzimy metki to następnie sprawdzamy materiał. Powinniśmy zwrócić uwagę na:
- szwy (wszystko poza metką łącznie ze szwami powinno mieć taki sam kolor);
- sprężystość (delikatnie rozciągnięta dzianina wraca do swojej pierwotnej formy);
- jeśli odczuwamy chłodne, gładkie wrażenie, połyskuje to mamy doczynienie z wiskoza;
- kaszmir nie gryzie, kiedyś był w lumpie sweter wełna z kaszmirem, wahałam się, był milusi i gładziutki jednak kiedy w tańszy dzień ubrałam go na siebie strasznie gryzł;


Sweterek, o którym wsponinałam. MaxMara 100% kaszmir kolor brąz. Kosztował jakieś naście zł na wagę. 

niedziela, 10 listopada 2019

Sweter z wełny merynosa

Po pierwsze zajmijmy się kupnem. Ostatnio w dzień dostawy zauważyłan sweter z merynosa i wzięłam, gdyż mało ważył. Coś jednak zamiast cieszyć nie dawało mi spokoju. Wlazłam w internety i doszłam o co chodzi. Otóż na swetrze było napisane 100% merino wool. Brzmi pięknie prawdaż? Zero akryli, poliestrów itp. NIC BARDZIEJ MYLNEGO!!! Już wyjaśniam dlaczego. Otóż sweter możeny mieć zrobiony z wełny pozyskanej na trzy sposoby:
1) New wool, pure new wool, żywa wełna - jest to najlepszy gatunek wełny, pozyskany jest z żywych zwierząt.
2) Wool (przykładem jest opisywany sweterek) - wełna pozyskiwana z martwych zwierząt a więc matowa i mało elastyczna
3) Wełna powtórnie przetworzona - wełna pozyskana ze starych swetrów, ścinek, odpadków z produkcji.

Żeby kupić dobrej jakości sweter musimy znaleźć metkę z logiem Woolmark a jeśli go nie ma go to na metce muszą być napisy new wool, pour new wool, żywa wełna itp., gdyż będzie to oznaczało, że wełna została pozyskana z żywego zwierzęcia. UWAGA!!! Dokładnie przeglądajcie metki gdyż ostatnio kupiłam za 4zł podkoszulek z długim rękawkiem. Miałam go nie brać, gdyż był tylko napis 100% merino wool ale zauważyłam już ledwo widoczne, sprane (taka śliska metka) logo Woolmark. Również nie kupujmy swetra z domieszkami, gdyż świadczy to o tym, że wełna jest słaba a domieszki są tylko po to by ją wzmocnić.

A dlaczego naszło mnie na wełnę merino?
1) Właściwości termoregulacyjne. Idealny surowiec do tworzenia bielizny termoaktywnej. Zimą niesamowicie grzeje a latem nie pozwala dostać się ciepłemu powietrzu do skóry.
2) Pochłania wilgoć do 35% swojej masy. Wilgoć nie ulega kondensacji tylko paruje. Dzięki temu czujemy suchą skurę mimo mokrej odzieży.
3) Jest przewiewna. Łuski, którymi pokryte są włókna merynosowe tworzą pory, które zapewniają optymalną wymianę powietrza.
4) Właściwości samooczyszczające. Jeśli nie ma ewidentnych plam wystarczy ją wywietrzyć, gdyż w kontakcie z tlenem regeneruje się sama. Rzadko ją pierzemy.
5) W przeciwieństwie do np. bawełny trudniej się brudzi dzięki naturalnym tłuszczom, które ją impregnują. Łatwo się czyści. Jeden z moich sweterków miał plamkę. Potarłam lekko mydełkiem w płynie po niej, zmyłam mydełko wodą i plamy ni ma.
6) Ma właściwości bakteriostatyczne. Wełna jest nieprzyjaznym środowiskiem dla bakterii. Świetnie nadaje się jako prześcieradło dla chorego, gdyż na takim przeaścieradle nie obserwuje się wzrostu patogenów w przeciwieństwie do bawełny, na której jest ich całe mnóstwo. Do tego nie wydziela przykrych zapachów więc po treningu nie będzie śmierdzieć od nas potem.
7) Jest elastyczna tzn. rozciągnięta wraca do swojej pierwotnej długości.
8) Bardzo miła dla skóry. Mogą ją nosić nawet dzieci, gdyż nie gryzie!!!
9) Nie jest łatwopalna i nie topi się pod wpływem wysokich temperatur.
10) Jest w 100% naturalna i szybko, bezproblemowo ulega biodegradacji.
Sweterek 100% merino wool. Upolowany o ile się nie mylę w ostani dzień przed dostswą. Widziałam w dzień dostawy ale wtedy byłam jeszcze na etapie napalenia tylko na kaszmir. 
Tutaj potwierdzenie wyśmienitej jakości tegoż sweterka. 

A co Wy sądzicie na temat wełny merino?

środa, 6 listopada 2019

Swetry

Idzie zima, zaczyna się robić chłodniej więc chcemy się ogrzać. Dużo ludzi kupuje swetry biorąc na pierwszy ogień takie kwestie jak krój/design natomiast materiał jest kwestią drugożędną. Przy takim toku rozumowania większość swetrzysk w szafach przeciętnych Kowalskich to akryl/poliester/wiskoza i inne sztuczne + ew. naturalna bawełna. I ok mamy swetry więc jest świetnie, gdyby nie pewien szkopuł a mianowicie po pierwsze żaden z nich nie grzeje a po drugie wiskozę i bawełnę trzeba prać. Parę tyg. temu natrafiłam w lumpie na kaszmirowy sweter i zaczęła się moja miłość do ciepłych naturalnych swetrów. Musiałam się trochę naczytać o rodzajach wełny, jaką wybierać.

Gatunki wełny i ich zalety

1) Wełna owcza

-  dskonały przykład to Virgin Wool, czyli wełna dziewicza co oznaczaja, iż 30 % wełny pochodzi z pierwszego strzyżenia jagniąt

- zawiera w sobie cenną lanolinę 

- posiada doskonałe właściwości lecznicze i oczyszczające 

- nie wchłania potu, lecz wydala go na zewnątrz.

2) Wełna merynosa
- jest uznawana za wełnę premium a najlepsza extrafine merino wool
- nie gryzie
- mogą ją używać alergicy
- doskonale przepuszcza powietrze
- zimą grzeje a latem chłodzi
- łatwo sę czyści

3) Kaszmir

- szybko powraca do swojej pierwotnej formy i nie gniecie się. 
- świetnie absorbuje parę wodną, niemal natychmiast odprowadzając ją na zewnątrz
- szybko schnie. Warto wspomnieć, że kaszmir nie pochłania zapachów i jest odporny na brud – latem chłodzi a zimą grzeje
4) Alpaka
- nie uczula
- wspaniałe właściwości termoizolacyjne i grzeje lepiej niż wełna owcza
- łatwo się czyści

Mamy jeszcze np. moher, angorę


Zasady kupna swetra z wełny:
- powinien mieć certyfikat woolnark, który śwoadczy o jakości wełny
- ew. może być bez certyfikatu, ale musi być określenie co to za wełna i sprawdzamy po ile chodzi w internecie
- sweter powinien być zrobiony z żywej wełny


Logo certyfikatu jakości.

wtorek, 5 listopada 2019

Płaszcz

Jak pisałam w dziale o sobie jestem lumpeksocholiczką. Przykład z dziś. Jestem werblistką/doboszem i założyłam sobie, że pójdę do lumpa na chwilę zobaczę swetry/ lżejsze rzeczy i wrócę do domu ćwiczyć na werblu utowry zadane przez mojego mistrza. Włażę a tam zamiast 68zł/kg 3zł/szt i co 2h tam spędziłam, ostatnia z niego wypełzłam. Odnośnie płaszczy w lumpach mam takie zasady:
1) Płaszcz musi mieć zewnętrzny materiał 100% naturalny
2) Podszewka też 100% natura ew. wiskoza, cupro czy któreś z nich z acetatem. 
3) Jeśli wpadną mi w oko conajmiej dwa płaszcze i cenowo ciężko sobie pozwolić na więcej to:
a) najpierw patrzę na skład i stopień zniszczenia
b) następnie na kolor, gdyż po co mi np. dwa czarne wełniane płaszcze
c) ostatnim krokiem jest wybór tego droższego.
Jeśli płaszcze są nieznanej mi marki to wbijam w google np. płaszcz X 100% wełna, coat X 100% wool i patrzę na ceny. Jak są w innej walucie to wbijam kwotę na jakiś przelicznik kursu walut. Poniżej moja oststnia zdobycz.
Massimo Dutti 100% delikatna bawełna.
Podszewka wiskoza z acetatem.
Cena za jaką upolowałam 3zł.

niedziela, 3 listopada 2019

Second-handy

Jak wiadomo większość przeciętnych Kowalskich wybierając ubrania kieruje się ceną. I oczywiście popieram, sama bym tak robiła w sieciówkach/butikach itp. Jak byłam nastolatką kochałam np. jeździć do Klifa, ale tam tylko patrzyłam a zwykły T-shirt potrafiłam kupić w Geant. A dlatego piszę, że "bym tak robiła", gdyż ja kupuję głównie w second-hand. Postanowiłam popełnić ten post, gdyż zauważyłam, że dużej liczbie kobiet nie zależy na tym jaki materiał ma kontakt z ciałem tylko na tym, że fajny ciuch, markowy, a tym czasem mogą mieć perełki za grosze. Podam przykłady na sobie:
1) Kiedyś nosiłam bluzy, ale do jednej z poprzednich prac wolałam przejść na swetry (nie było dresscodu ale praca biurwa) i patrzę w lumpie a tam piękny sweterek to biorę. Co z tego, że 100% akryl jak cudny był).
2) Widzę na wagę sweter 75% wiskoza 25% poliester i co? Muszę go mieć bo MaxMara.
Aktualnie nie popełniam tych błędów i uważam, że powinniśmy nosić tylko naturalne materiały.
Poniżej moje zasady kupna w lumpkach, by było tanio ale z perełkami:
1) Będąc w innym mieście czy widząc nowy  lumpek w moim mieście wejdę ale                regularne zakupy robię tylko w tych              które:
a) mają ceny za kg;
b) mają ceny za szt. ale na zasadzie                kurtki tyle za szt. spodnie tyle.
2) Chodzę w dni dostawy, a jak coś na wagę  drogo wychodzi to obliczam ile będzie kosztowało w inne dni i wybieram max cenę jaką mogę dać i wtedy idę. W najtańszy dzień może już nie być tego co mam upatrzone.
2) Nie przeglądan tego czego nie noszę          czyli np. spódnic mini, przez co                        oszczędzam czas.
3) Wybieram tylko naturalne materiały ew.:
a) podszewka może być z wiskozy, cupro czy domieszki ich z acetatem jeśli reszta 100% natura;
b) w koszuli może być dodatek 5%                  elastan, ale reszta musi być 100%                    naturalna, ew. uznam drogi ciuch ze sztucznością, ale tylko ten który ma większość natury na zewnątrz czyli np. płaszcz, marynarka
4) Jeśli widzę jakiś oryginalny markowy        łaszek np. Prada, Gucci, DKNY ale ma            jakąs sztuczność poza powyższymi                  wyjątkami nie biorę choćby kosztował          przysłowiowe grosze.
5) Czytam składy na metkach, chyba że          jestem pewna, że coś jest sztuczniaste.
6) Jeśli jest coś co wydaje się naturalne, ale nie ma metki nie biorę.
7) Dokładnie sprawdzam czy nie jest              dziurawe, wyblakłe.
8) Jak jest skulkowane biorę, gdyż można      odfarfoclować.
9) Nie kupuję trampek z zżółkłą podeszwą  tylko dlatego, że np. Vans czy Convers.
10) Butki kupuję tylko z naturalnej skórki.

O mnie

Wita was Olka, pasjonatka mody, lumpeksocholiczka. Posty na blogu nie będą tylko suchymi faktami, ale głównie będą miały formę w moich osobistych przemyśleń. Będzie tu dużo rad na temat zakupów poszczególnej części garderoby w lumpeksach. Pozdrawiam i zapraszam do lektury.

Darmowe programy DAW

Posta tego postanowiłam napisać, gdyż może przeczyta go ktoś kot szuka darmowego DAW czyli Digital Audio Workstation co po polsku oznacza cy...