piątek, 29 maja 2020

Darmowe programy DAW

Posta tego postanowiłam napisać, gdyż może przeczyta go ktoś kot szuka darmowego DAW czyli Digital Audio Workstation co po polsku oznacza cyfrowa stacja robocza. Ostatnio naszła mnie chęć na kupno klawiatury sterującej i wybór padł na Arturia MiniLab MKII. Wszystko pięknie, klawiatura przyszła, jednak nie dobrze współpracowała z Cakewalk. Mój komputer to Laptop Lenovo ThinkPad T410 I% M520 4GB Windows 10 64bit karta dźwiękowa conexant 20585 smartaudio hd. 
Postanowiłam poszukać innego darmowego DAW. Przedstawię poniżej jakie DAW testowałam od momentu zaczęcia przygody z komponowaniem. Zależało mi aby obsługiwał VST.

1. LMMS
- grając klawiaturą komputera grało się świetnie, kupiłam kabel MIDI i cóż, dźwięk nagrywany harczał i nagrywało tak jakby gubiło sygnał MIDI tzn. nagrywałam coś i myślałam rytmicznie super, po czym odtwarzałam a tam zupełnie inaczej grały niektóre dźwięki tj. nie w tym momencie co powinny

2. Zynewave Podium Free
- w pełni funkcjonalny DAW jednakże w wersji free obsługuje tylko jedno wejście i wyjście MIDI tj. możemy mieć podłączony tylko 1 klawisz

3. Cakewalk by Bandlab
- wszystko super, jednakże okazało się, iż używając Arturii do sterowania vst Synth1 nie działały, niektóre enkodery (pokrętła) a w innych DAW działały świetnie, tzn zaprogramowałam sobie kilkadziesiąt parametrów i np. w OSC2 kręcenie gałka nie włączało sync a w innym DAW bez problemu to robiło
- nie wiedziałam jak ustawić, by grać dwoma klawiszami w tym samym czasie tj. np. Casio na barwie piano a Arturia na strings.

4. Soundbridge
- wszystko działa świetnie
- bez problemu mogę grać dwoma klawiszami w tym samym czasie.

Poniżej mój utwór skomponowany w Soundbridge. Może nie profesjonalny, gdyż dopiero uczę się obsługi, tegoż DAW.





poniedziałek, 4 maja 2020

Wyrzucanie pieniędzy w błoto - na realizację pasji.

Nasunął mi się taki temat w związku z komponowaniem, tworzeniem barw. Otóż kiedyś mając keyboard wydałam 500zł na syntezator i wtedy dowiedziawszy się od kuzyna, że nie zagram na nim barwy Jarre'a zniechęciłam się i grałam tylko z wbudowanych barw (keyboard dostał siostrzeniec do zabawy). Morał - mogłam zatrzymać 500zł i grać na keyboardzie. Innym razem wydałam ok 2000 tys na pianino cyfrowe do grania Chopina i okazało się, że ciężko mi idzie nauka, a co za tym szło rzadko grałam i sprzedałam za dużo niższą cenę. Morał - mogłam próbować grać Chopina na keyboardzie i dopiero rozważyć na podstawie umiejętności/ zdolności czy jest sens kupna, a  nie wydawać pieniądze bo 1 utwór wyszedł. Przykładów wiele: różne flety, charmonijka, gitara, farbki, kredki, ołówki, które okazywały się, być stworzonymi nie dla mnie z powodu braku umiejętności czy jak to mama mówi daru. Mogłabym katować godzinami daną rzecz, aż coś pozytywnego zacznie się wykluwać, jednakże szybko się zniechęcałam i szło w odstawkę czy jak to mama mówi w kąt, co równało się stratą pieniędzy. Tak więc najpierw nim kupicie coś służące do rozwoju swojej pasji, spróbujcie na np. pożyczonym instrumencie, zwykłym ołówku czy to wychodzi. Unikniemy w ten sposób straty pieniędzy, gdyż sprzedaje się po tańszej cenie aniżeli zakupiło. Ja odnośnie realizacji pasji chciałabym mieć syntezator tj. virtualny analog na który jest aktualnie na Olx za ok 1600 w wersji podpinanej do np. np. keyboardu (tzw. wersja rack) i wiem, że kiedyś kupię i nie będzie to wydanie pieniędzy w błoto, gdyż uczę się go w wersji software (tj. komputerowej) i mi to wychodzi.

piątek, 1 maja 2020

Presety

Taka mnie naszła myśl odnośnie presetów, czyli brzmień wbudowanych w klawisz. Otóż pamiętam jak z kuzynem słuchaliśmy i graliśmy na klawiszach Jean'a Michela Jarre'a. Kuzyn dostał wtedy od rodziców syntezator virtualny analog Yamaha An1x, na którym od podstaw robił barwy Jarre'a. Miałam wtedy keyboard z MIDI i gdyby powiedział, iż zgra mi te barwy i będę mogła grać oryginalnymi utwory Jarre'a byłabym w siódmym niebie. Do tego moim marzeniem był syntezator Roland D50, gdyż miał wbudowane niektóre barwy Jarre'a i nie trzeba było nic robić tylko wybierać je jak w keyboardzie. Aktualnie wzięłam się, za komponowanie w Cakewalk. Pobrałam sobie kilka wtyczek VST i bank x tys. barw do jednego z nich. Przeglądałam te barwy i naszła mnie myśl, fajnie zrobić jakiś kawałek i użyć barwy strings czy innej, ale  jeszcze fajniej jak się ją samemu zrobi. Zdałam sobie też sprawę, że gdyby kuzyn zgrał mi te barwy to bym miała myśli, że sama nie zrobiłaś, na cudzej robocie grasz a masz klawisz z MIDI i komputer. Po za tym jeśli ktoś interesuje się muzyką elektroniczną to programując barwy nie stoi w miejscu jeśli o poszerzanie wiedzy chodzi. Aktualnie uważam, iż można korzystać z barw wbudowanych w syntezator czy keyboard ale  tylko w  celu nauczenia się np. jaki kształt OSC ktoś użył w barwie piano a następnie robić swoje.

Pokażę wam mój ulubiony syntezator w postaci wtyczki VST. Kryteria jakimi się kierowałam to:
- wbudowane barwy (nie umiem jeszcze wszystkiego robić sama i pomagają one w nauce programowania własnych)
- łatwy w programowaniu
- mało obciążający komputer

 Synth1:
- emulator Clavia Nord Lead 2, który jest moim marzeniem
- posiada arpeggiator

Na koniecdodam,iż lepiej mieć jedną wtyczkę  z synthami i uczyć się robić barwy aniżeli przysłowiowy milion i korzystać głównie z wbudowanych presetów. No chyba, że ktoś lubi różne typy syntezy to nauczyć się jednej i dopiero brać za drugą w innym VST. Jak zaczniecie przygodę z muzykowaniem nie poddawajcie się, w końcu uda się  opanować dany synth i wykreować ciekawe barwy.

Na koniec wrzucam moje barwy piano, zaprogramowane przeze mnie od podstaw czyli tzw. int patch.




niedziela, 26 kwietnia 2020

Zabawa z dźwiękiem

Na wstępie chciałabym Was bardzo zachęcić do komponowania. Znam osobę, która komponuje naprawdę wświetne kawałki korzystając tylko z klawiatury komputera i myszy a nie jest po żadnej szkole muzycznej.  Przejdźmy do tego jak można grać na lepszych barwach nawet barwie Mooga, komponować jak najtańszym kosztem.
Potrzebny będzie:
- najtańszy klawisz (lepiej unikać chińskich, których pełno na alledrogo) z dynamiczną klawiaturą i MIDI
- interfejs MIDI USB (radzę unikać tych tanich no name, gdyż mogą być zepsute, albo dźwięki mogą dochodzić do programu z opóźnieniem)
- program DAW
- wtyczki VST (są to wirtualne odpowiedniki instrumentów np. pianina).
Jak już mamy klawisz i MIDI (ja mam Casio CTK-611). Trzeba znaleźć odpowiedni program DAW czyli program do nagrywania, obróbki dźwięku.
Przeglądałam różne programy
na moim laptopie Windows 10 procesor dwurdzeniowy 2.4 Mhz Intel Core i5 4GB Ram. Niektóre albo miały duże ograniczenia w stosunku do płatnych wersji albo grałam coś na klawiszach a rejestrowało inaczej niż grałam, jakbym zagrała nierytmiczne itp. W końcu znalazłam dwa DAW. Piszę tylko o nich, gdyż nie wiem jakie macie komputery i czy nie przechodzilibyście tego co ja.

1. Cakewalk (mój faworyt)
Program był kiedyś Sonarem za około 500USD aktualnie jest darmowy, ale uwaga jest tylko na systemy 64bit-owe. By zainstalować trzeba najpierw pobrać i zainstalować aplikację Bandlab a za jej pomocą Cakewalk. Można komponować też myszą czy klawiatura komputera. Potężne narzędzie do pracy z dźwiękiem. Polecam jak ktoś ma 64bit system.
https://www.bandlab.com/products/cakewalk

2. Zynewave Podium Free
Program jest darmową wersją Podium Premium. Ograniczenia są tylko takie, że:
- obsługuje tylko jedno wyjście i wejście MIDI
- mikser tylko 32bit
- nie obsługuje ReWire
- brak multiprocesorowania wtyczek
- nie odtwarza surround
- nie można importować do mp3
- nie można grać klawiaturą komputera czy myszą
- ma wbudowaną małą ilość efektów
Jeśli program będzie cieszył się większą popularnością to producent będzie znosił ograniczenia. Tego z kolei polecam na system 32bit (32bit nie odtwarzają programów 64bitowych).
https://zynewave.com/podium-free/

Plusy i minusy każdego z nich:
1. Cakewalk
- czasem zawiesza się jak używa się więcej ważącej wtyczki i trzeba wtedy chwilkę poczekać (cóż może powinnam mieć lepszy komputer typowo do dźwięku)
- niektóre efekty mają za duże okna jak na mój laptop
- odtwarza tylko 64bit-owe VST a dużo ciekawych jest tylko 32bit
+duża  liczba efektów typu delay itp.
+ wbudowane piano, stringsy, perkusje i barwy np. Fender Rhodes

2.Podium Free
- mała liczba efektów, trzeba brać z zewnątrz
- za każdym uruchomieniem programu trzeba od nowa skanować folder z VST
+ jest zarówno 32bit jak i 64bit
+ można utworzyć katalogi i pogrupować VST, dzięki temu w programie nie będzie trzeba myśleć np. które VST były od basu, a które od arpeggio. 

No dobra mamy DAW, trzeba jeszcze mieć VST. Tutaj polecam stronę:
http://www.vst4free.com/
Pełno darmowych VST. Oczywiście zalecam kliknąć u góry +os filter i odznaczyć te systemy, na których nie pracujemy a następnie kliknąć update. Zaoszczędzi to nasz czas. 

Na koniec dodam na zachętę, iż w Cakewalk Można grać klawiaturą komputera i nie trzeba na początek kupować klawiszy. Można w ten sposób sprawdzić czy to jest to.














Pasja a pieniądze.

Naszła mnie taka myśl, iż wielu ludzi w obecnej sytuacji siedzi w domu i gapi się godzinami w telewizor mimo, iż marzy o realizacji jakiejś pasji. Dzieje się tak gdyż wielu stwierdza "żeby realizować pasje trzeba mieć pieniądze". Przytoczę swoją historię, by obalić ten mit. Pewnego razu zapragnęłam uczyć się grać na klawiszach (w domu był tylko taki mały dziecięcy 2.5 oktawowy keyboardzik). Po paru mc od chęci nauki dostałam pierwszy klawisz. Nie miał dynamicznej klawiatury ale cieszyłam się, że jest coś większego poważniejszego. Miałam w swoim życiu kilka keyboardów, 2 syntezatory, cyfrowe pianino.
W okresie nastolatki bylo mi ciężko, miałam ból, że np. koleżanka ma lepsze klawisze, że kuzyn ma syntezator, na którym zrobi barwy Jeana Michela Jarre'a a ja najtańszy jaki znalazłam na allegro (zwłaszcza, że obydwoje byliśmy jeszcze w wieku finansowej zależności od rodziców). Od kilku lat moje myślenie jest inne:

Można kupić najtańszy używany klawisz byle by:
- nie był tanim chińskim bublem
- posiadał wbudowane barwy, dynamiczną klawiaturę, MIDI

Powody:
- wpadnie komuś coś w ucho, wpadną fajne nutki włączamy klawisz i gramy
- chce się pograć np. barwami Jarre'a podłączamy do komputera.

Tak więc nie trzeba mieć niewiadomo ile kasy, by realizować swoje pasje.







czwartek, 5 marca 2020

Starszy vs nowszy radiobudzik.

Otóż jak wiadomo wielu ludzi uważa, że stare jest bee. Przykład:
A: Chcę kupić sobie jakiś stary używany radiobudzik. Upatrzyłem sobie fajnego prostokątnego Soniacza i kosztuje tylko 30zł.
B: Daj spokój, chcesz kupić stary rupieć? Idź lepiej do Ochłama, widziałam tam takie ładne nowe okrągłe radyjka z budzikiem. Byś miał ładne nowoczesne radyjko a nie stary rupieć, który niewiadomo czy działa i jak długo będzie działać.

Ostatnio postanowiłam, iż skoro Ślązak pięknie odbiera PR1 a PR24 wcale (był strojony w mieście, w którym nie odbiera PR24 i może dlatego) to sprawdzę mój radiobudzik Bush i on też nie odbierał a chowałam w różnych miejscach pokoju nawet z myślą, że wstanę do budzika. Pewnego razu patrzę a w lumpie inny radiobudzik i myślę, może by odbierał PR24. Okazało się, iż kosztował na wagę 7zł z hakiem. Oczywiście wzięłam. Podłączam i ustawiam w różnych miejscach na półce i w końcu cud, jest PR24. Więc ustawienie było takie:
1. Bush CCR0021 (ten w kształcie jaka) - PR1
2. Ślązak - Radio Głos
3. Morphy Richards cr 339 - PR24

Tyle się mówi na temat korona wirusa, że postanowiłam posłuchać PR1, włączam w ciągu dnia a tam zakłócenia na 94,8 MHz (106,6 MHz odbierało jak Bush stał na biurku ale dużo gorzej). Chwilę posłuchałam i dalej włączyłam radio Głos. Dziś słuchałam PR24 i naszło mnie na sprawdzenie czy Richards odbierze PR 1 i cóż? Odebrał wyśmienicie. Postanowiłam, iż sprawdzę jak zachowa się Bush jak położę go na miejscu Richardsa. I cóż, Bush odebrał w miarę dobrze PR1 na 106,6 MHz a na 94,8 MHz już dużo gorzej a z kolei PR24 w ogóle nie odebrał (no chyba, że nie usłyszałam cichutkich dźwięków).

Morphy Richards cr 339 - znalazłam katalog jakiegoś sklepu rocznik 1984

Bush CCR0021 - na amazon był do kupienia w 2015tym ale w 14tym ktoś pytał na jakimś forum o niego.

Tak więc starsze nie zawsze jest gorsze od nowego, a wręcz w wielu przypadkach jest lepsze. Nie bójmy się kupować używanych starych rzeczy. Możemy dostać daną rzecz, w moim przypadku radiobudzik taniej niż nowy ze sklepu i do tego lepszy. Tak więc aktualnie Ślązak - Głos a Richards PR 1 i 24.


środa, 19 lutego 2020

Unitra Ślązak

Otóż pisałam o jakości muzyki w radiu. Słuchałam sobie muzyki ze Spotify na tych głośniczkach Philips, które pokazywałam na foto w poprzednim poście. Było mi jednak źle, że przez jakość muzyki w radiu muszę słuchać jej przez Philipsy. Ten radioodbiornik kupowałam,  gdyż zakochałam się brzmieniu Giewonta kumpla (środek ten sam tylko panel frontowy inny). Kumpel uświadomił mnie, że mogę podłączyć np. smartfon do Ślązaka.


Wpinamy kabel Din 5 - Jack do radioodbiornika i wciskany naraz klawisze U i D i cieszymy się muzyką np. ze Spotify

 Unitra Ślązak

Wejście Din 5

Din 5 - Jack

Instrumentalnie Hans Zimmer

Słynne Lily was here 

Brzmienie wokalu na przykładzie jednego z moich ulubionych zespołów Fisheclectic.

Na koniec fragment piosenki Tiny Turner, którą jako dziecko słuchałam na winylu. Genialna jest.

Podsumowując stara Unitra pokonuje brzmieniem i jakością wiele nowoczesnych sprzętów grających. Macie w domu, garażu, piwnicy czy na strychu stare radioodbiorniki. Może na pawlaczu zalegają, wyciągajcie i używajcie. Mój radioodbiornik kumpel stroił, ale podejrzewam, że strojenie nie jest drogie.

Darmowe programy DAW

Posta tego postanowiłam napisać, gdyż może przeczyta go ktoś kot szuka darmowego DAW czyli Digital Audio Workstation co po polsku oznacza cy...