niedziela, 3 listopada 2019

Second-handy

Jak wiadomo większość przeciętnych Kowalskich wybierając ubrania kieruje się ceną. I oczywiście popieram, sama bym tak robiła w sieciówkach/butikach itp. Jak byłam nastolatką kochałam np. jeździć do Klifa, ale tam tylko patrzyłam a zwykły T-shirt potrafiłam kupić w Geant. A dlatego piszę, że "bym tak robiła", gdyż ja kupuję głównie w second-hand. Postanowiłam popełnić ten post, gdyż zauważyłam, że dużej liczbie kobiet nie zależy na tym jaki materiał ma kontakt z ciałem tylko na tym, że fajny ciuch, markowy, a tym czasem mogą mieć perełki za grosze. Podam przykłady na sobie:
1) Kiedyś nosiłam bluzy, ale do jednej z poprzednich prac wolałam przejść na swetry (nie było dresscodu ale praca biurwa) i patrzę w lumpie a tam piękny sweterek to biorę. Co z tego, że 100% akryl jak cudny był).
2) Widzę na wagę sweter 75% wiskoza 25% poliester i co? Muszę go mieć bo MaxMara.
Aktualnie nie popełniam tych błędów i uważam, że powinniśmy nosić tylko naturalne materiały.
Poniżej moje zasady kupna w lumpkach, by było tanio ale z perełkami:
1) Będąc w innym mieście czy widząc nowy  lumpek w moim mieście wejdę ale                regularne zakupy robię tylko w tych              które:
a) mają ceny za kg;
b) mają ceny za szt. ale na zasadzie                kurtki tyle za szt. spodnie tyle.
2) Chodzę w dni dostawy, a jak coś na wagę  drogo wychodzi to obliczam ile będzie kosztowało w inne dni i wybieram max cenę jaką mogę dać i wtedy idę. W najtańszy dzień może już nie być tego co mam upatrzone.
2) Nie przeglądan tego czego nie noszę          czyli np. spódnic mini, przez co                        oszczędzam czas.
3) Wybieram tylko naturalne materiały ew.:
a) podszewka może być z wiskozy, cupro czy domieszki ich z acetatem jeśli reszta 100% natura;
b) w koszuli może być dodatek 5%                  elastan, ale reszta musi być 100%                    naturalna, ew. uznam drogi ciuch ze sztucznością, ale tylko ten który ma większość natury na zewnątrz czyli np. płaszcz, marynarka
4) Jeśli widzę jakiś oryginalny markowy        łaszek np. Prada, Gucci, DKNY ale ma            jakąs sztuczność poza powyższymi                  wyjątkami nie biorę choćby kosztował          przysłowiowe grosze.
5) Czytam składy na metkach, chyba że          jestem pewna, że coś jest sztuczniaste.
6) Jeśli jest coś co wydaje się naturalne, ale nie ma metki nie biorę.
7) Dokładnie sprawdzam czy nie jest              dziurawe, wyblakłe.
8) Jak jest skulkowane biorę, gdyż można      odfarfoclować.
9) Nie kupuję trampek z zżółkłą podeszwą  tylko dlatego, że np. Vans czy Convers.
10) Butki kupuję tylko z naturalnej skórki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Darmowe programy DAW

Posta tego postanowiłam napisać, gdyż może przeczyta go ktoś kot szuka darmowego DAW czyli Digital Audio Workstation co po polsku oznacza cy...