Jak wiadomo większość przeciętnych Kowalskich wybierając ubrania kieruje się ceną. I oczywiście popieram, sama bym tak robiła w sieciówkach/butikach itp. Jak byłam nastolatką kochałam np. jeździć do Klifa, ale tam tylko patrzyłam a zwykły T-shirt potrafiłam kupić w Geant. A dlatego piszę, że "bym tak robiła", gdyż ja kupuję głównie w second-hand. Postanowiłam popełnić ten post, gdyż zauważyłam, że dużej liczbie kobiet nie zależy na tym jaki materiał ma kontakt z ciałem tylko na tym, że fajny ciuch, markowy, a tym czasem mogą mieć perełki za grosze. Podam przykłady na sobie:
1) Kiedyś nosiłam bluzy, ale do jednej z poprzednich prac wolałam przejść na swetry (nie było dresscodu ale praca biurwa) i patrzę w lumpie a tam piękny sweterek to biorę. Co z tego, że 100% akryl jak cudny był).
2) Widzę na wagę sweter 75% wiskoza 25% poliester i co? Muszę go mieć bo MaxMara.
Aktualnie nie popełniam tych błędów i uważam, że powinniśmy nosić tylko naturalne materiały.
Poniżej moje zasady kupna w lumpkach, by było tanio ale z perełkami:
1) Będąc w innym mieście czy widząc nowy lumpek w moim mieście wejdę ale regularne zakupy robię tylko w tych które:
a) mają ceny za kg;
b) mają ceny za szt. ale na zasadzie kurtki tyle za szt. spodnie tyle.
2) Chodzę w dni dostawy, a jak coś na wagę drogo wychodzi to obliczam ile będzie kosztowało w inne dni i wybieram max cenę jaką mogę dać i wtedy idę. W najtańszy dzień może już nie być tego co mam upatrzone.
2) Nie przeglądan tego czego nie noszę czyli np. spódnic mini, przez co oszczędzam czas.
3) Wybieram tylko naturalne materiały ew.:
a) podszewka może być z wiskozy, cupro czy domieszki ich z acetatem jeśli reszta 100% natura;
b) w koszuli może być dodatek 5% elastan, ale reszta musi być 100% naturalna, ew. uznam drogi ciuch ze sztucznością, ale tylko ten który ma większość natury na zewnątrz czyli np. płaszcz, marynarka
4) Jeśli widzę jakiś oryginalny markowy łaszek np. Prada, Gucci, DKNY ale ma jakąs sztuczność poza powyższymi wyjątkami nie biorę choćby kosztował przysłowiowe grosze.
5) Czytam składy na metkach, chyba że jestem pewna, że coś jest sztuczniaste.
6) Jeśli jest coś co wydaje się naturalne, ale nie ma metki nie biorę.
7) Dokładnie sprawdzam czy nie jest dziurawe, wyblakłe.
8) Jak jest skulkowane biorę, gdyż można odfarfoclować.
9) Nie kupuję trampek z zżółkłą podeszwą tylko dlatego, że np. Vans czy Convers.
10) Butki kupuję tylko z naturalnej skórki.
niedziela, 3 listopada 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Darmowe programy DAW
Posta tego postanowiłam napisać, gdyż może przeczyta go ktoś kot szuka darmowego DAW czyli Digital Audio Workstation co po polsku oznacza cy...

-
Po pierwsze zajmijmy się kupnem. Ostatnio w dzień dostawy zauważyłan sweter z merynosa i wzięłam, gdyż mało ważył. Coś jednak zamiast cieszy...
-
Z racji, iż nie mam czasami pomysłu na tematy o modzie postanowiłam pisać też o swoich upodobaniach i przemyśleniach. Fajnie jest wbić się w...
-
Naszła mnie taka myśl, iż wielu ludzi w obecnej sytuacji siedzi w domu i gapi się godzinami w telewizor mimo, iż marzy o realizacji jakiejś ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz